poniedziałek, 22 stycznia 2018


Witajcie.




        Chciałabym podzielić się z Wami moją historią. Historią, która swój początek ma wiele lat wstecz, gdzie jako zagubione dziecko wpadłam w ramiona czarnych demonów. Demonów na tyle przesiąkniętych nienawiścią, że z upływem czasu sama stałam się synonimem nienawiści. I niestety to ja stałam się pierwszą ofiarą tego uczucia, którym zaczęło żyć moje ciało, moja dusza, moje serce i każda moja myśl.
        Demony miały różne oblicza. Jeden demon zajął się moim postrzeganiem całego świata, inny zaś zaczął wysysać z mojego życia wszelkie przyjemności. Każdy z nich wyniszczał mnie od środka na swój sposób, sprawiając, że moje własne Ja...zaczęło znikać coraz bardziej i coraz szybciej. Nie miały dla mnie litości i nawet potrafię sobie wyobrazić, jak wielką satysfakcję czuły, kiedy ciągnęły mnie z całej siły na samo dno zimnej i czarnej studni. A ja nie potrafiłam ich odepchnąć.


       Demony, które wtargnęły do mojego życia, wykorzystując moją słabość, wrażliwość i samotność, mają jedną matkę. Matkę, która rozsyła swoje dzieci po całym świecie, szukając tych, którzy nie potrafią sobie radzić z życiem, czy tych, którzy są samotni i nie znają swoich wartości. Albo ludzi, którym wydarzyła się wielka tragedia w życiu. Do wielu, którzy nie byli winni niczemu. Absolutnie niczemu. Ludzie nigdy nie zasługiwali, nie zasługują i nigdy nie będą zasługiwać na taki los. Los, który z wielką radością przygotowywała i wciąż przygotowuje dla nich matka wszystkich tych demonów - depresja. 










  Jestem All.
 Od kilku lat cierpię na depresję. 
 Założyłam tego bloga z kilku powodów. Przede wszystkim, chciałabym chociaż trochę uświadomić ludzi, czym jest ta choroba. Pokazać co czuje osoba chora i jak patrzy na całe otoczenie. Wiem, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego co siedzi w głowie osób chorych i dlaczego całymi dniami na przykład leżą w łóżku i nie potrafią nic zrobić ze swoim życiem. Mniej jest ludzi, którzy mają świadomość tej choroby, a więcej myli ją ze złymi humorkami, czy też różnorodnymi "widzimisiami". A jako osoba chora, myślę, że najlepiej będę mogła wytłumaczyć Wam...czym jest to cholerstwo.
  Strona powstała też dla samej mnie - żebym mogła wyrzucić z siebie to wszystko, co dusi mnie od środka. Dać sobie trochę odetchnąć i stworzyć coś, co jest w całości moje. Oddać się temu i znaleźć w tym przyjemność. Poukładać trochę to i owo.


   Myślę, że to tyle, jeżeli chodzi o wstęp. Wkrótce dokładnie Wam się przedstawię i z czasem zacznę opowiadać o tych wszystkich przeżyciach, które depresja mi zafundowała. Zaufajcie mi i poczekajcie na kolejne wpisy.
  A wpisy będą różne. Od samych początków, najgorszych chwil, po życie codziennie i małe wygrane, czy słabsze dni. Po prostu...daję Wam...siebie.
  Mam nadzieję, że nie wprowadziłam od razu pewnego rodzaju niezrozumiałego chaosu. Jednak zawsze najtrudniej jest zacząć. Mam nadzieję, że następne notki będą bardziej..poskładane. Postaram się o to.







Chciałabym prosić Was o wsparcie w prowadzeniu tego bloga. To nie jest łatwe. Jednak chcę to zrobić dla siebie i dla wszystkich, którzy chcą poznać...myśli depresji. 







All.

6 komentarzy:

  1. Pamiętaj, że zawsze będę Cię wspierać i czekać na nowe notki! ♡
    Mam nadzieję, że ludzie zrozumieją co to za choroba i coniektórym otworzą się oczy na to cholerstwo.
    Powodzenia! ♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia w prowadzeniu bloga - czekam na kolejne wpisy.
    Życzę Tobie jak najwięcej dobrych dni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego dobrego dla Ciebie- mam nadzieję że to co publikujesz szybko trafi do szerokiego grona ludzi ...a najszybciej do tych którym jakkolwiek pomoże ..

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa tego, co napiszesz dalej. Sama zmagam się z tym cholerstwem i chętnie poznam punkt widzenia innej osoby, poza tym bardzo ładnie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też walczę z depresją i dlatego też zalozyl bloga. Trzymam.za ciebie kciuki bo to wszystko rozumiem

    OdpowiedzUsuń
  6. To nie jest łatwy temat i współczuję ludziom, którzy przez to przechodzą albo przeszli....
    Każdy z nas przeszedł jakieś obniżenie nastroju, ale depresja to poważna choroba.
    Trzymam kciuki za Ciebie ...

    OdpowiedzUsuń